Idź do strony : 1, 2, 3, 4
2 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:12 pm
diana
dojechała na pole namiotowe swoim ładnym mercedesem z opuszczonym dachem i siedząc na masce, studiowała instrukcję swojego namiotu, kompletnie nic z niej nie rozumiejąc. powoli godziła się z myślą o spędzeniu nocy w samochodzie. ewentualnie czyimś namiocie. zmrużyła oczy i rozejrzała się dookoła.
3 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:26 pm
max
maxxie, nie wiem czemu, ale właśnie jebie z tego skrótu ;c, już od jakiegoś czasu znajdował się na polu namiotowym. jego namiot został rozłożony i zdążył się już napić z kolegami, więc miał świetny humor. doszły ich słuchy, że diana ma przyjechać, a wszyscy znali tą zgrabną i pociągającą studentkę medycyny i każdy chciał ją puknąć. max założył się z kumplem, że wyrwie ją, mimo iż wydaje się niedostępna. zakręcił się bezwiednie w miejscu, w którym znajdował się samochód diany z butelką whisky w ręce. przysiadł obok niej na masce.
- problem z rozłożeniem? - zapytał z łagodnym uśmiechem, wskazując głową na namiot.
- problem z rozłożeniem? - zapytał z łagodnym uśmiechem, wskazując głową na namiot.
4 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:31 pm
lucas
porzybyli tutaj i dkla swiętego spokoju zaczął rozkładać ich wspólny namiot. - wydawało mi isę, że jest troche większy - stwierdził po chwili zwracając się do dziewczyny i nmarszcząc brwi troche niezadowolony, bo pewnie ugryzł go komar - w ogóle miejssce jest dobre? - zapytał tak dla pewności.
5 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:31 pm
diana
to po co go tak nazwałaś xd. max brzmi lepiej i mniej gejowsko hihi. dajana westchnęła zrezygnowana i chciała odłożyć instrukcję, ale w tej samej chwili pojawił się obok niej maximilian, przez co podskoczyła i mało brakowało, a zaczęłaby krzyczeć na całe pole namiotowe, tak ją przestraszył. kiedy uspokoiła łomoczące serduszko, zastanawiając się czy to ze strachu czy może jednak na widok chłopaka, posłała mu lekki uśmiech - tak. straszna ze mnie niezdara. może chcesz mi pomóc? - uniosła brew, zagryzając wargę.
6 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:34 pm
lily
przysiadła obok lucasa na jakimś pieńku i obserwowała jak pracuje nad rozstawieniem namiotu. pewnie otworzyła sobie piwko, co jakiś czas podając drugą butelkę chłopakowi, żeby nie było, że rozpija się samotnie - według mnie jest w sam raz - odpowiedziała z szelmowskim uśmieszkiem i było wiadomo co chodzi po jej blond główce - jest dobre - przyznała, bo było jej to obojętne. podniosła się z pieńka, podchodząc do lucasa (znowu napisałam pierra xd) i obejmując go miło - cieszę się, że przyjechaliśmy - dodała, opierając policzek na torsie chłopaka.
7 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:40 pm
max
bo godzinę temu jeszcze mi się podobało xd zmień mu na maxa, bo faktycznie brzmi lepiej xd nadal uśmiechał się uroczo, kiedy tak podskoczyła na jego widok, bo pewnie chciał jej pokazać, że wcale nie jest rasowym mordercą, albo innym sadystą.
- zobaczmy, co da się z tym zrobić - uśmiechnął się do niej zawadiacko, wyciągając rękę po instrukcję. przejrzał ją pobieżnie, gdy znalazła się w jego dłoni i kiwnął głową. - będziesz musiała mi pomóc - puścił jej oczko, odstawiając butelkę z whisky na ziemię obok koła samochodu i oderwał tyłek od maski. - max - przedstawił się w tym samym momencie, w którym wziął namiot w swoje ręce gadgeta!
- zobaczmy, co da się z tym zrobić - uśmiechnął się do niej zawadiacko, wyciągając rękę po instrukcję. przejrzał ją pobieżnie, gdy znalazła się w jego dłoni i kiwnął głową. - będziesz musiała mi pomóc - puścił jej oczko, odstawiając butelkę z whisky na ziemię obok koła samochodu i oderwał tyłek od maski. - max - przedstawił się w tym samym momencie, w którym wziął namiot w swoje ręce gadgeta!
8 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:42 pm
lucas
Podwinął rękawy koszuli swej o pewnie siłował się z tym namiotem jakieś 10 minut, ale w końcu skończył i niczym bohater domu spojrzał na dziewczyne. Założył dłonie na biodrach i wypiął dumnie pierś - może się zmieścimy - ocenił stan całego namiotu - w każdej pozycji - dodał cicho, bo jemu pewnie też jedynie codziło o jedno, wiadomo wszyscy dzisiaj będą się ruchać w namiocie, takie życie. studia, młodość xd - ja też sie ciesze. Jakaś odmiana w końcu. Nie przed telewizorem albo w klubie. Chociaż nie wiem czy dobrze się to skończy - stwierdził obserwując uważnie jakichś typkow, którzy zaczeli bawić się zapałkami.
9 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:43 pm
holly
przyhasała tutaj także holly, właściwie już jakiś czas temu. siłowała się z namiotem, którego kompletnie nie potrafiła rozłożyć, bo niestety była sierotką, jeśli chodzi o takie sprawy. rozejrzała się wokół, szukając jakiejś znajomej i bardziej zaradnej osoby, a kiedy nikogo takiego nie zauważyła, westchnęła ciężko i sięgnęła po jedną z butelek, które przywlekła ze sobą. skoro ma spać pod gołym niebem, to chyba lepiej, żeby była nietrzeźwa.
10 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:46 pm
diana
założyła włosy za ucho, co było znakiem na to, że się lekko zawstydziła tym jak zareagowała na chłopaka. na jej obronę, była to jak najbardziej normalna reakcja. przekazała mu instrukcję, zgrabnie ześlizgując się z maski samochodu i stając kawałek za maxem, któremu zaglądała przez ramię - mogę ci pomóc, jeśli powiesz mi co konkretnie mam zrobić, bo ta instrukcja jest dla mnie nieczytelna - uśmiechnęła się rozbrajająco, rozkładając ręce - diana - odpowiedziała, podwijając rękawy swojej bluzki.
11 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:46 pm
gabriel
gabriel wcale nie miał w planie się tutaj zjawiać, ale dowiedział się, że lily tutaj będzie, a gdzie lily, tam lucas, toteż uznał, że jego obowiązkiem starszego brata jest tu być! miał ze sobą napoczętą butelkę jacka danielsa. w międzyczasie rozłożył sobie już namiot, także teraz siedział gdzieś na uboczu, nie chcąc się zbytnio wychylać i denerwować siostry. wyjął z kieszeni paczkę papierosów i zapalił jednego.
12 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:50 pm
lily
-lucas! - spojrzała na niego, udając oburzoną komentarzem o mieszczeniu się w każdej pozycji. prawda była taka, że też o tym pomyślała, bo miała na niego ochotę, szczególnie, że niebezpiecznie i nieubłaganie zbliżał się dzień rozprawy sądowej i chciała jak najbardziej wykorzystać czas, który mieli zanim wsadzą lucasa za coś czego nie zrobił :c - dlaczego miałoby się dobrze nie skończyć? - zapytała trochę przewrażliwiona i pospiesznie się obejrzała, odetchnąwszy z ulgą, kiedy zobaczyła o co chłopakowi tak naprawdę chodziło - niedaleko jest jezioro, więc może nie będzie tak źle - uśmiechnęła się, masując tors luka - kocham cię, wiesz? - dodała, zadzierając głowę i posyłając mu pełne miłości i czułości spojrzenie, aww.
13 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:52 pm
max
uśmiechnął się przelotnie, gdy powiedziała, że instrukcja jest dla niej nieczytelna, bo on pewnie po pijaku byłby w stanie ją odczytać, ale jak widać na załączonym obrazu studiował matematykę.. powtórzył sobie w głowie kilkakrotnie imię diany, bo chociaż wiedział, jak wygląda, to pierwszy raz słyszał jej imię, a jednak miał problem z zapamiętywaniem ich.
- okej, więc najpierw złączymy poszczególne rurki - powiedział, rozkładając odpowiednio części namiotu, tak żeby było im lepiej wszystko połączyć. podał dianie rurki, które miała ze sobą złączyć, samemu łącząc inne. - powiedz mi.. pierwszy raz rozkładasz namiot? - zapytał z przelotnym, ujmującym uśmiechem i błyskiem rozbawienia w oczach.
- okej, więc najpierw złączymy poszczególne rurki - powiedział, rozkładając odpowiednio części namiotu, tak żeby było im lepiej wszystko połączyć. podał dianie rurki, które miała ze sobą złączyć, samemu łącząc inne. - powiedz mi.. pierwszy raz rozkładasz namiot? - zapytał z przelotnym, ujmującym uśmiechem i błyskiem rozbawienia w oczach.
14 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:57 pm
lucas
- no co? - zaśmiał się głośno. Bez kitu musiała się nacieszyc. Ale on oczywiscie uważał, że nei pójdzie do paki, więc nie napalał się aż tak bardzo. znaczy napalał sie, ale uważał, że bedą to robili tak czy siak - znając ich poziom inteligencji nigdy nic nie wiadomo, dobrze, że mamy namiot daleko od ogniska - zaśmiał się nawet cicho, bo pewnie to byli jego najebani znajomi. Spojrzał na nią miło - ja ciebie też kocham - powiedział, może nie aż tak bardzo uczuciowo jak dziewczyna, ale wiadomo to i tak wszystko na co było go stac, wiec lil mogła się cieszyć jak dziecko. SPojrzał na chwile w bok - o twój brat - mruknął niezadowolony, bo pewnie zaraz się wepcha do nich do namiotu, sierota jedna xd
15 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 6:58 pm
mathias
mimo, że zakazany las brzmi najbardziej zachęcająco, to mathias znalazł się na polu namiotowym, próbując wypatrzyć jakiejś grupy tańczącej wokół ognia albo chociaż lisy. podszedł do grupki i rzucił ziomalskie:
- siema.
- siema.
16 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:02 pm
diana
wzięła od chłopaka odpowiednie rurki i złączyła je, odkładając gdzieś na bok. wzruszyła ramionami, spoglądając maxowi prosto w oczy - właściwie tak - odpowiedziała bez większej czy mniejszej ściemy na ten temat - przeważnie znajduje się ktoś chętny do pomocy - dodała jeszcze, uśmiechając się nieco szelmowsko, co wyglądało jeszcze lepiej w połączeniu z jej niewinną i dziewczęcą urodą. bynajmniej nie była tak święta, na jaką wyglądała - poradzisz sobie sam przez chwilę? załatwię nam jakieś kubeczki do twojej whisky - i nie czekając na odpowiedź chłopaka, pewnie ruszyła na poszukiwania, omijając jego kumpli, którzy wcale nie dyskretnie się na nią gapili, co zbyła mrożącym spojrzeniem.
17 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:04 pm
lise
muszę jej ogarnąc inną ikonkę, ale to tak na marginesie. lise miała już rozłożony namiot, dzięki kolegom, których co dopiero poznała i perfidnie wykorzystała. właśnie siedziała z nimi przy jednym ognisku i piła, grając w kalambury xd odwróciła głowę w stronę kogoś kto podszedł i zaczął się witać. jak się okazało był to mathias. uśmiechnęła się na jego widok i podniosła tyłek z jakiejś ławeczki, czy nawet koca, na którym siedziała.
- mat! hej - przywitała się z nim z uśmiechem, ale nie wiedzieć czemu darowała sobie pierwsza wychodzenie z inicjatywa buziaka w policzek na powitanie..
- mat! hej - przywitała się z nim z uśmiechem, ale nie wiedzieć czemu darowała sobie pierwsza wychodzenie z inicjatywa buziaka w policzek na powitanie..
18 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:07 pm
lily
-no nic - odpowiedziała z figlarnym uśmieszkiem i wspiąwszy się na palce, bo w trampkach była zdecydowanie niższa od lucasa, pocałowała go już nie tak przelotnie, oplatając ramionami za szyję - znają ich poziom inteligencji nawet nie rozpalą ogniska, więc możesz być spokojny - dodała cicho, zsuwając dłonie z karku chłopaka trochę niżej. zaczęła go przyjemnie masować, żeby się rozluźnił. kiedy wspomniał o gabrielu, odwróciła się przez ramię we wskazanym kierunku - oh. nie wiedziałam, że przyjedzie - dodała zgodnie z prawdą, wracając spojrzeniem do lucasa. poczuła się trochę skrępowana obecnością brata i tym, że mógł na nich patrzeć.
19 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:10 pm
max
uśmiechnął się z rozbawieniem, gdy powiedziała, że zazwyczaj znajduje się ktoś do pomocy, ale nie skomentował w żaden sposób. kiwnął jedynie głową na znak, iż da sobie radę, po pytaniu diany. zaczął śmiać się pod nosem widząc, jak kumple gapią się na dziewczynę. kiedy jednak zniknęła z pola widzenia przyszli pomóc rozkładać mu namiot, tak więc gdy wróciła stał już piękny i gotowy.
- ta dam - powiedział, rozkładając ręce i ukazując dianie 'swoje' dzieło. - teraz będziesz miała, gdzie spać - zauważył błyskotliwie, puszczając jej perskie oczko, po czym sięgnął po butelkę z whisky. - znalazłaś jakieś kubeczki? - zapytał, bo właściwie nie przyglądał się specjalnie temu, co miała w rękach xd
- ta dam - powiedział, rozkładając ręce i ukazując dianie 'swoje' dzieło. - teraz będziesz miała, gdzie spać - zauważył błyskotliwie, puszczając jej perskie oczko, po czym sięgnął po butelkę z whisky. - znalazłaś jakieś kubeczki? - zapytał, bo właściwie nie przyglądał się specjalnie temu, co miała w rękach xd
20 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:10 pm
mathias
uśmięchnął się pod nosem i wraz z hałasującym plecaczkiem, gdzie było trochę szkła i parę innych przydatnych rzeczy typu pasta do zębów na zieloną noc, ruszył w stronę lis.
- cześć mała. - usiadł obok niej, bo skoro ona była taka mała jak poprzednio, a chyba nie urosła, to witanie się z nią na stojąco mogło go kosztować złamanie kręgosłupa. oparł się łokciami o uda, póki co swoje. - co tam? mam dla ciebie te okropne pianki, bo wiem, że lubisz takie słodkie ohydztwa.
- cześć mała. - usiadł obok niej, bo skoro ona była taka mała jak poprzednio, a chyba nie urosła, to witanie się z nią na stojąco mogło go kosztować złamanie kręgosłupa. oparł się łokciami o uda, póki co swoje. - co tam? mam dla ciebie te okropne pianki, bo wiem, że lubisz takie słodkie ohydztwa.
21 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:13 pm
diana
kiedy wróciła i zastała kompletnie rozstawiony namiot, stanęła jak wryta na kilka kroków przed maxem, mrugając przez moment intensywnie - wow - wydusiła z siebie w końcu, uśmiechając się pod nosem - właśnie oficjalnie zostałeś moim bohaterem na wieczór - zaśmiała się, kręcąc głową i nie dowierzając, że tak szybko się z tym uporał. i słusznie, skoro miał swoje skrzaty do pomocy xd - znalazłam - odpowiedziała, machając kubeczkami przed nosem maxa. wyjęła jeden z drugiego, sugerując, żeby chłopak rozlał im trunek - gorzej z lodem, ale myślę, że jakoś sobie poradzimy - wzruszyła ramionami. bardziej brakowało jej coli niż lodu, ale to się pominie.
22 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:14 pm
gabriel
w zasadzie gabe nie przyglądał im się jakoś specjalnie, był raczej zajęty piciem w samotności :c bo innych perspektyw na wieczór w sumie na razie nie miał. skończył palić i zdeptał niedopałek, nie był zbyt ekologiczny, więc zostawił go na ziemi, a sam napił się znów swojego danielsa, rozglądając się po polu namiotowym.
23 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:16 pm
lucas
uśmiechnął się do niej zadziornie i pacnął uroczo palcem w nosek. pewnie jej brat teraz rzygał tęczą xd - pewnie tak. Zaraaz ja tam wkroczą i pokażę bohatera domu - stweierdził z wypiętą dumnie piersią. Pewnie chciał się popisać nie dość, że przez lily to jeszcze przed gabrielem, wiadomo jak to bywa. No ale tego i nie zrobi, bo pewnie i tak mu się nie bedzie chciało. pewnie dziewczyna się od neigo odsunęła przez brata - no to zajebiście. Może jeszcze go przygarniemy w nasze skromne progi, by nie czuł się gorszy. przecie to twój brat szanowny - mruknął niezadowolony z sytuacji całej - może go po prostu zignorujemy?
24 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:19 pm
lily
lily zmarszczyła brwi - nie mów tak, to mój brat. właściwie powinniśmy się z nim przywitać - dodała i z tymi słowami pociągnęła chłopaka w stronę garbiela, do którego ładnie się uśmiechnęła - cześć, gabe. nie wiedziałam, że przyjedziesz. mogłeś wcześniej dać znać to zabralibyśmy się razem - pokręciła główką, przytulając się na powitanie do starszego braciszka. wyprostowała się po chwili, zakładając za ucho pasmo jasnych włosów, które wymknęło się jej przy pochyleniu w stronę gabriela - jesteś tu z kimś? - zapytała jeszcze, rozglądając się dookoła.
25 Re: Pole namiotowe Sob Maj 05, 2012 7:20 pm
lise
zignorowała grających w kalambury, bo właściwie zaczynała ją już jakiś czas temu nużyć ta gra. uśmiechnęła się, kiedy wspomniał o piankach.
- naprawdę? dzięki, właśnie zapomniałam je kupić - powiedziała, przyglądając się uważnie mathiasowi. - za to możesz spać ze mną w namiocie, bo widzę, że nie posiadasz tak przydatnego sprzętu - uniosła w górę brwi, po czym zaśmiała się cicho i przyjemnie.
- naprawdę? dzięki, właśnie zapomniałam je kupić - powiedziała, przyglądając się uważnie mathiasowi. - za to możesz spać ze mną w namiocie, bo widzę, że nie posiadasz tak przydatnego sprzętu - uniosła w górę brwi, po czym zaśmiała się cicho i przyjemnie.
Idź do strony : 1, 2, 3, 4
i ❤ ny » Out of character » Archiwum » Stare imprezy » Camping na zakończenie majówki » Pole namiotowe
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach