Idź do strony : 1, 2
2 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 6:23 pm
william
william, zaraz po rozłożeniu swojego namiotu wybrał się do lasu po drewno na ognisko, czy coś w tym stylu. nie chciał nikogo do tego ganiać, bo pewnie jego wrodzony magnetyzm na dupeczki sprawił iż wokół niego znajdowały się same lasie. tak cy siak z fajkiem w zębach bierał jakieś większe konary, nosząc je na ramieniu, nie wyglądając przy tym jakby było mu ciężko, bo był męski i silny xd
3 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 6:25 pm
ophelie
tradycyjnie nie wiedziała co, jak i gdzie się znajduje, wiec wędrowała jak głupia przez ten zakazany las ciągnąc za sobą worek z namiotem. Ponieważ zgibiłą się na dobre, więc przycupnęła przy jakimś drzewku i czekała na jakiś ratunek ;c zauważyłą jednak jakiegoś chłopaka do którego podbiegła - ojej, wiesz gdzie tutaj jest ten cały camping? ja chyba się troch zgubiłam..
4 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 6:33 pm
william
uniosł wysoko brwi, zerkając na dziewczynę - prędzej spodziewałbym się widoku jelonka bambi niż zbłąkanej harcereczki - uniósł lekko kącik ust, wyglądając nieco złośliwie - jakim cudem udało ci się zgubić? jechałaś przez las? - zapytał, narzucając sobie na ramię kolejną porcję drewna - tak czy siak to niedaleko stąd, jak uporam się z zabawą w pseudo drwala, to mogę cię tam zaprowadzić. - wzruszył lekko ramionami, rzucając kiepa na ściółkę i przydeptując go butem, nie chciał w końcu robić pożaru w ramach rozkręcania imprezy.
5 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 6:38 pm
ophelie
- nie jestem zabłąkana harcereczką - odparła troche szorstko i założyłą dłonie na piersi, ale nie chciałą się oczywiscie do chłopaka rzucać, bo po pierwsze nawet by nie potrafiła, a po drugie jeszcze by ją tutaj zostawił i smuteczek - Nie wiem jakim cudem. Jechałam jakąś drogą i myślałam, że przejde przez las na skróty i jakoś nie wyszło - odparła niezadowolona ze swojej głupoty - byłoby mi bardzo miło, gdybyś mi wskazał drogę - odparła bardzo miło - jestem ophelie. od dawna już trwa cała impreza itp?
6 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 6:43 pm
william
- no cóż, chyba nie muszę ci mówić, jak głupie to było z twojej strony - oznajmił, unosząc jedną brew, po czym odpowiedział na jej pytanie - z tego, co zdążyłem wywnioskować, to jeszcze się nic nawet nie zaczęło, także nie ominęło cię wiele. wszystko jeszcze przed tobą. trzeba przyznać, że narażasz się na całkiem mocny początek imprezy, spotykając mnie - rzekł, wypinając lekko pierś i w sumie nie wiadomo było, co willy miał na myśli mówiąc te słowa - jestem william, miło mi cię poznać - powiedział z całkiem grzecznym uśmiechem, aczkolwiek seksownym.
7 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 6:50 pm
ophelie
- uwierz nie musisz. coraz bardzoej zaczynam dostrzegać minusy tego, iż uważam, ze wszystko wiem najlepiej. Jakiś typek nawet mi mówił, że tedy nie dotrę i się nie posłuchałam, więc nie wiem jak ja skończe następnym razem gdy przydarzy mi się taka sytuacja - mruknęła do siebie prawie, bo wątpiła by chłopak ja słuchał i zaczęła oglądac swoje różowe paznokcie. spojrzała na niego - co masz na myśli mówiąc, że narażam się na mocny początek imprezy? - zapytała z równie seksownym uśmiechem, ale troche podejrzliwym. Pewnie gdyby facet był nawet gwałcicielem z ciemnego lasu to by za nim poszła, bo wydawał się jej być nie dosć że przystojny, to jeszcze całkiem miły, a przynajmniej na razie. Swoją drogą will mógłby ją zdemoralizować po troszku - mi ciebie również miło poznać.
8 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 7:03 pm
william
- pewnie będziesz leżeć zgwałcona gdzieś w krzakach - powiedział takim tonem, jakby to nie było nic wielkiego. po usłyszeniu jej pytania ponownie na jego ustach zaobserwowac można było lekki uśmieszek. zrzucił ze swoich ramion zebrane drzewo, w końcu po co ma je dźwigać gdy właśnie zaczął miłą pogawędkę - miałem na myśli początek pełen wrażeń. o ile lubisz mocne wrażenia, w co nie wątpię, skoro cię już tu spotkałem - zmrużył lekko oczy, przyglądając się zagubionej i może nieco spłoszonej dziewczyny. - w końcu nie codziennie spotyka się zgubioną dziewczynę w lesie wieczorem. nie bałaś się? - zapytał, nie spuszczając z niej wzroku.
9 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 7:10 pm
ophelie
- no pewnie tak - wrzuszyła ramonkami równie beztrosko, jednak po chwili wywróciła oczętami słyszac, że chłopak ma do tego takie lekkie podejście. - uwielbiam mocne wrazenia - powiedziała troche rozmarzonym tonem głosu, jednak powstrzymała swoją wyobraźnie, bo pewnie rózne rzeczy zaczynała sobie wyobrażałć, nawet ja nie wiem co. Uśmiechęła się do siebie i podrapała w policzek - nie, nie bałam się. właśnie zgubiłam się w jakimś lesie, rozmawiam z typem, o którym nie mam pojecia o pewnie zaraz sie okaże jakimś gwałcicielem... soraski - wzruszyła ramionkami uroczo i puściła do niego oczko by jakoś jej to wybaczył tą uwagę- ... i nie wiedomo co mi się może stac. Wcale się kurde nie bałam - jeżeli chłopak nie był głupi to oczywiście zrozumiał o co jej chodziło, bo tak na prawde dziewczyna sikała w majtki - ale lubię ryzyko - powiedziała rozbawiona troche.
10 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 7:19 pm
william
- no to na co czekasz? ryzykuj dalej - powiedział, zadzierając lekko brodę do góry. wysłuchał dziewczynę i oczywiście, że się domyślił, że mimo wszystko się bała i wpakowała się w tę sytuację tylko dlatego, że była głupia. jednak głupie dziewczyny jakoś nie odstraszały go za bardzo. tzn to zależy jaką głupotę sobą reprezentowały, bo ktoś może zachowywać się jak dziecko i być naiwnym miśkiem o małym rozumku, a można być po prostu tępą, irytującą i gdakającą dzidą. jak łatwo się domyśleć, william wolał chyba te dzidzie piernik. w każdym razie ewidentnie sprowokował ją swoimi wcześniejszymi słowami. problem w tym, że nie wiadomo było do czego. z jednej strony brzmiał dwuznacznie, a z drugiej, to kto wie!
11 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 7:32 pm
ophelie
ona właśnie byłą taką dzidzią piernik, ale cóż. Związała włosy swoje w jakiś wysoki, troche niedbały kucyk, by było jej wygodniej, bo pewnie wiał wiatr i włosy jej się lepiły do twarzy. Drgneły jej wargi, gdy usłyszała jak chłopak ja prowokuje. Oczywiście podobało jej się to, jednak trzymała swoje emocje na wodzy jak na razie. Wstała więc, bo pewnie siedziała sobie po turecku pod drzewem i otrzepała sobie tyłek, bo pewnie miała cały w jakiejś ściółce. Podeszła do niego, jednak nei za blisko - wiesz, że to brzmiało troche debilnie? Coś w stylu "zróbmy coś szalonego". Myślałam, ze tylko nastolatki tak mówią, a ty mi na nastolatkę nie wyglądasz raczej - puściła do niego zadziornie oczko - skończyłeś już bawić się w drwala? - zapytała kręcąc głową przez chwilę, bo pewnie była wpatrzona w chłopaka jak w obrazek, jkak tak na nią jeszcze seksownie się patrzy,ł az jej macica zmiękła.
12 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 7:38 pm
william
- to w takim zróbmy coś szalonego, mała - zafalował brwiami, kładąc jej dłoń na ramieniu, korzystając z okazji, kiedy się do niego zbliżyła. oczywiście nic zbyt szalonego to nie mogło być, bo właśnie mi się przypomniało, że willy świeżutko po odsiadce jest, także miał nad sobą kontrolę i gdziekolwiek się nie pojawił to nad głową latał mu policyjny helikopter. serio. tak czy siak może czasem brzmiał jak gówniarz, jednak mimo wszystko był piekielnie inteligentny. pod tą nieco pozorną aparycją ulicznego łobuziaka krył się naprawdę imponujący mózg, co może kiedyś william będzie mógł udowodnić. - chyba jeszcze nie skończyłem się bawić w drwala. całkiem przyjemnie mi się tu spędza czas - puścił do niej oczko uśmiechając się złośliwie.
13 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 7:48 pm
ophelie
- jak bardzo szalonego? moja wyobraźnia i przede wszystkim możliwości sięgają bardzo daleko - zafalowała brwiami, bo pewnie przygotowała się odpowiednio na ten cały camping , wiadomo jak to każdy w zasadzie. Spojrzała dosyć krytycznie na rękę, któa znalazła się na jej ramieniu, jednak nie zrzuciła jej, bo po co i dlaczego niby. Jak na razie nic jej nie robił, więc nie miała sie czego bac, wiadomo. A ona taka była, że ufała każdemu, dopóki nie stanie sie nic złego. Taki człowiek, jeszcze się nie nauczyła - w takim razie poczekam cierpliwie. Swoją drogą moge mieć całkiem niezłe widoczi, jeżeli pobawisz się jeszcze troche - zachichotała cicho i usiadła ponownie pod drzewem.
14 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 7:59 pm
william
- nie wyglądasz na taką, która posunęłaby się do wszystkiego i chętnie to tobie udowodnię - i z całym przekonaniem i świadomością, że oberwie najpewniej za to w twarz, nagle przyciągnął ją do siebie i wpił się w jej usta, sprzedając jej zapewne krótki, aczkolwiek żarliwy pocałunek. zdawał sobie sprawę, że pewnie podoba się dziewczynie, z resztą można to było wyczuć ze sposobu w jaki na niego patrzyła, jednak nie był aż tak wielkim pajacem, by uwierzyć, że ktoś taki jak ona pozwoliłby sobie na takie buziaki zaraz po tym, kiedy miała okazję przed chwilą usłyszeć jego imię. bywał dupkiem, ale nie aż takim, by uwierzyć, że każda lala na niego poleci, przy czym każdy, nawet chamski podryw jest dozwolony.
15 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 8:10 pm
ophelie
- cicha woda brzegi rwie. nie muszisz mi tego udowadniać, bo wiem sama, ze nie posunęłabym się do wszystkiego. Na niektóre rzeczy jestem za grzeczna - powiedziała, bo nie iała zamiaru od razu robić nie wiadomo czego. Nie spodziewała się pocałunku, wiec miała w tym dosyć beirny udział. Dopiero później zorientowała sie co sie dzieje i z całej siły odepchnęła od siebie chłopaka i pewnie mu przywaliła z liścia dosyć soliwnie - matkoboska - jękneła, bo nie wiedziała co powiedzieć i co zrobić - nie bądź taki szybki bill - powiedziała pewnie ocierając usta - nic ci się nie stało? - zapytała dla pewności, bo pewnie uwazała, że uderzyła go z nadludzką siłą.
16 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 8:15 pm
william
na jego szczeście nie zamieniła się w the increible hulka pod wpływem chwili, także nic mu się nie stało. z resztą był pewien, że to nastąpi, o czym pisałam już wcześniej. przyłożył dłoń do swojego policzka, który rozmasował, o jednak go mimo wszystko trochę zapiekło, po czym wrócił spojrzeniem do dziewczyny. ophelia rozbawiła go swoją późniejszą reakcją i pytaniem, czy nic mu się nie stało. tego się akurat nie spodziewał - myślę, że buzi w kuku załatwi sprawę - oznajmił jej całkiem poważnie, po czym uśmiechnął się, tym razem całkiem miło - żartowałem. to co? idziemy na to nieszczęsne pole?
17 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 8:26 pm
ophelie
sory, że tak długo, ale troche się rozkojarzyłam. Ona oczywiście nei była pewna, ze on był pewnie, że tak nastapi, więc profilaktycznie zapytała - możesz pomarzyć - zamrugała słodko oczętami - za to ty za ten nieszczesny pocałunek możesz mi pomóc rozstawić namiot - powiedziała troszeczke włądczo, bo sama nie potrafiła, a on musiał jej jakoś wynagrodzić to, że się na nią rzucił - a już skończyłeś? szkoda, myślałam, że pomachasz mi tutaj swoimi mięśniami, ale skoro tak wolisz - wzruszyła ramionami i podniosła swój plecaczek z namiotem.
18 Re: Zakazany las Sob Maj 05, 2012 8:34 pm
william
- zawsze jeszcze może się zdarzyć taka okazja, mała - uniósł kącik ust i puścił do niej oczko, po czym pewnie poszli na pole namiotowe, gdzie pozwalam ci zacząć ;*
19 Re: Zakazany las Nie Maj 06, 2012 4:32 pm
laura
przyjechała na camping i miała dość pijanych mężczyzn, którzy krążyli wokół jej namiotu toteż poszła na spacer i sama nie wiedziała, jak daleko doszła ; o miała lekki problem, jednak nie wpadając w panikę szła prosto mniej więcej analizując kiedy skręcała a kiedy nie.
20 Re: Zakazany las Nie Maj 06, 2012 4:39 pm
andrew
andrew wyszedł właśnie zza zakrętu i o mało nie zderzył się z laurą. zmarszczył brwi, przyglądając się dziewczynie uważnie.
- co ty robisz tutaj sama? - zapytał zdziwiony i pewnie trochę zaniepokojony, że sama szlaja się po lesie, no chyba że właśnie wracała z szybkiego numeru, ale to raczej nie było do niej podobne. podrapał się po policzku i odsunął o dwa kroki, żeby zapalić papierosa, którym mocno się zaciągnął.
- co ty robisz tutaj sama? - zapytał zdziwiony i pewnie trochę zaniepokojony, że sama szlaja się po lesie, no chyba że właśnie wracała z szybkiego numeru, ale to raczej nie było do niej podobne. podrapał się po policzku i odsunął o dwa kroki, żeby zapalić papierosa, którym mocno się zaciągnął.
21 Re: Zakazany las Nie Maj 06, 2012 4:42 pm
laura
spojrzała na niego i chyba mogłaby raczej o nim pomyśleć, że przyszedł tu na jednorazówkę, toteż jej wzrok wcale nie był przyjazny na powitanie, jak zawsze. zmarszczyła brew i odetchnęła lekko patrząc już na niego z wyrzutem, bo mógł ją przestraszyć.
- nic - powiedziała mrugając oczami i spojrzała na zegarek w komórce, w której nie było zasięgu. schowała ją do torebki - spaceruję i wracam. a ty? - spytała z małą obawą, że zaraz zacznie padać, bo u mnie się zbiera na opady...
- nic - powiedziała mrugając oczami i spojrzała na zegarek w komórce, w której nie było zasięgu. schowała ją do torebki - spaceruję i wracam. a ty? - spytała z małą obawą, że zaraz zacznie padać, bo u mnie się zbiera na opady...
22 Re: Zakazany las Nie Maj 06, 2012 4:51 pm
andrew
u mnie właśnie przestało padać i wyszło słońce, jakby to kogoś interesowało andrew miał kaca giganta i ledwo żył, więc właściwie w tym momencie niezbyt interesowało go, co laura sobie o nim pomyślała, kiedy o mało na nią nie wpadł z takim impetem. tak naprawdę to na tą chwilę był już po seksie w namiocie jakieś lasi, u której się obudził, toteż zakładam, że znalazł się tutaj w celach odświeżenia umysłu i zwyczajnej ucieczki przed tamtą dziewczyną.
- też spaceruję - odparł, mrużąc nieznacznie powieki, bo jej pytanie zabrzmiało dość oskarżycielsko. - wracamy razem? - zapytał i sam spojrzał w niebo.
- też spaceruję - odparł, mrużąc nieznacznie powieki, bo jej pytanie zabrzmiało dość oskarżycielsko. - wracamy razem? - zapytał i sam spojrzał w niebo.
23 Re: Zakazany las Nie Maj 06, 2012 4:55 pm
laura
laura obserwowała go trochę i miała wrażenie że zaraz wyjawi się z krzaka jakaś roznegliżowana dziewczyna, jednak bardziej będzie wstydzić się ona, gdyby doszło do takiej sytuacji więc wolałaby, żeby to była tylko jej wyobraźnia. zauważyła jak robiło się ciemno i nie chciała być bez eskorty, bo bała się że znowu ktoś ją napadnie.
- no dobrze, to wracajmy - powiedziała cicho i podeszła do niego i szukała w swojej torebce parasolki. pewnie nie chciałaby, by dopadł ich deszcz a tak się na to zbierało.
- jak było wczoraj? ja przyjechałam dzisiaj i ciebie szukałam.. i musiałam się zadowolić towarzystwem jakiegoś chama - powiedziała niepocieszona i wolała nie wiedzieć, co robił andrew.
- no dobrze, to wracajmy - powiedziała cicho i podeszła do niego i szukała w swojej torebce parasolki. pewnie nie chciałaby, by dopadł ich deszcz a tak się na to zbierało.
- jak było wczoraj? ja przyjechałam dzisiaj i ciebie szukałam.. i musiałam się zadowolić towarzystwem jakiegoś chama - powiedziała niepocieszona i wolała nie wiedzieć, co robił andrew.
24 Re: Zakazany las Nie Maj 06, 2012 5:02 pm
andrew
na szczęście została darowana laurze scena z wychodzącą roznegliżowaną panienką z krzaków, która zapewne nieprzyjemnie zmierzyłaby ją wzrokiem, później andrewa i poszła w swoją stronę. nasz słodki chłopczyk pewnie zrobiłby uroczą minę i udał, że nic się nie stało.
uśmiechnął się do laury, po czym wypuścił dym nikotynowy, gdzieś w bok.
- hm.. nic specjalnego. dużo picia - odparł, kiedy już ruszyli przed siebie, wzruszając ramionami. - spałem do niedawna, więc pewnie dlatego nie mogłaś mnie znaleźć - wyjaśnił, uśmiechając się pod nosem. - czemu przyjechałaś dopiero dzisiaj? - zainteresował się.
uśmiechnął się do laury, po czym wypuścił dym nikotynowy, gdzieś w bok.
- hm.. nic specjalnego. dużo picia - odparł, kiedy już ruszyli przed siebie, wzruszając ramionami. - spałem do niedawna, więc pewnie dlatego nie mogłaś mnie znaleźć - wyjaśnił, uśmiechając się pod nosem. - czemu przyjechałaś dopiero dzisiaj? - zainteresował się.
25 Re: Zakazany las Nie Maj 06, 2012 5:06 pm
laura
laurę opętałby rumieniec na obydwu policzkach i uciekłaby nie wierząc w to, co widzi. ale to dobrze, bo andrew straciłby w jej oczach nawet jeśli podejrzewała, jakie życie kawalerskie prowadzi. poprawiła swoje włosy, na które już zaczęła kapać mała mżawka, bała się bardziej o fryzurę niż makijaż, bo make-up miała wodoodporny.
- aha, rozumiem. odstresowanie przed egzaminami - powiedziała patrząc na niego z lekkim uśmiechem, bo zawsze była dla niego miła i kochana - bo.. miałam mały problem.. - oznajmiła i trochę się zasmuciła a jeszcze bardziej zdenerwowała jak zaczęło padać coraz bardziej.
- aha, rozumiem. odstresowanie przed egzaminami - powiedziała patrząc na niego z lekkim uśmiechem, bo zawsze była dla niego miła i kochana - bo.. miałam mały problem.. - oznajmiła i trochę się zasmuciła a jeszcze bardziej zdenerwowała jak zaczęło padać coraz bardziej.
Idź do strony : 1, 2
i ❤ ny » Out of character » Archiwum » Stare imprezy » Camping na zakończenie majówki » Zakazany las
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach