You are not connected. Please login or register

Idź do strony : 1, 2  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1Marquee Empty Marquee Sro Maj 02, 2012 1:07 pm

admin

admin
Marquee Marquee2
Marquee Marquee3

2Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 6:51 pm

edie

edie
nie było jeszcze jakoś specjalnie głośno ani tłoczno, więc edie pomyślała, że może nie będą musieli do siebie krzyczeć. przez te opowieści o babci zachciało jej się alkoholu, dlatego tutaj miło gawędząc po drodze przyprowadziła christoffera.

3Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 7:02 pm

christoffer

christoffer
usiedli przy jednym ze stolików na kanapie obok siebie w miejscu, gdzie nie było w tym momencie w ogóle ludzi, dzięki czemu mogli swobodnie rozmawiać. christoffer sączył leniwie whisky z lodem, którym sporadycznie grzechotał, obijając o brzegi szklanki.
- skoro nie prawo, to na co byś się wybrała, gdybyś się nad tym zastanowiła? - zapytał, opierając się o kanapę i spojrzał pytająco na edie.

4Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 7:07 pm

edie

edie
chyba odruchowo wygięła usta w podkówkę, wbijając wzrok w podłogę, bo nie wiedziała, tak jak ja, robiąc jej wizytówkę. to było dość przykre, wzięła łyk szampana i odpowiedziała:
- najgorsze właśnie jest, że nie wiem. z tymi studiami wszystko poszło tak z rozpędu, nie miałam nawet czasu pomyśleć. i nie wpada mi nic specjalnego do głowy. nie za wesoło. - nieśmiało uśmiechnęła się do niego, w nadziei, ze nie weźmie ją za jakąś głupią laleczkę z nowego jorku. - a ty? stuprocentowo pewien architektury?

5Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 7:18 pm

christoffer

christoffer
uśmiechnął się pod nosem, kiedy tak uroczo wygięła usta w podkówkę, po czym zamoczył usta w whisky.
- fakt.. czeka cię, więc ciężkie życie - powiedział, uśmiechając się z przekąsem i puścił edie perskie oczko, bo oczywiście mówił to w żartach, chociaż było to całkiem prawdziwe. w końcu najgorzej jest pracować w zawodzie, w którym jest się z przymusu, bo nie daje nam to radości. okej! koniec życiowych sentencji. zaśmiał się po pytaniu o architekturę i pokręcił głową. - ani trochę. muszę przejąć rodzinną firmę, więc nie miałem wyjścia. najchętniej w ogóle bym nie studiował - wzruszył ramionami, uśmiechając się przelotnie. - a jeśli już bym musiał to byłoby to coś związanego z turystyką.

6Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 7:22 pm

edie

edie
- o kurczę, moim marzeniem jest zjechać indie pociągiem. - powiedziała zanim pomyślała, z tym śmiesznym 'o kurczę' i generalnei przybrała dość podekscytowaną minę (nie wiem dlaczego chciałam to porównać do klaty klozetowej, może przez to U) w każdym razie bardzo się ożywiła, ale żeby doprowadzić się do dostojnego ładu dodała - w każdym razie jesteśmy w podobnej sytuacji.
uśmięchnęła się do niego nieco onieśmielona, cały czas przez to 'o kurczę'

7Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 7:31 pm

christoffer

christoffer
przeczytałam, że marzy o zajechaniu indii i mam bekę w opór... christoffer nawet nie zwrócił uwagi na 'o kurczę', które przeleciało mu między uszami i tyle z tego. nie ogarnął, więc nagłego onieśmielenia edie, które zauważył, ale zlekceważył mimo wszystko.
- ja chciałbym jechać w podróż dookoła świata - powiedział entuzjastycznie, wznosząc swoją szklaneczkę z whisky, w której zagrzechotały kostki lodu. zaśmiał się sympatycznie, po czym napił trunku.

8Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 7:38 pm

edie

edie
haha, nie wiem teraz co odpisać, bo nie mogę myśleć!
więc edie jakoś kurtuazyjnie odpowiedziała, kończąc szampana i zamawiając coś dalej. uśmiechnęła się do niego, niewiemniewiemniewiem pirat

9Marquee Empty Re: Marquee Czw Maj 03, 2012 7:49 pm

christoffer

christoffer
gdyby to był andrew, to właśnie by jej zaproponował wspólną wycieczkę, ale christoffer jednak nie wyskakiwał z takimi propozycjami nawet jeśli miałyby się nigdy nie spełnić. ogólnie to też się zwiesiłam w tym momencie, bo wszyscy coś ode mnie chcą.
- chodź, zabiorę cię gdzieś - zafalował brwiami, wstając z kanapy i łapiąc edie za łapkę, za którą z wyczuciem ją pociągnął do pionu i wyszli, i zacznę nawet.

10Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 7:20 pm

laura

laura
przyszła tutaj i wypiła samotnego drinka, bo niestety nie miała zajęcia na sobotnią noc a będąc singlem zawsze mogła poszaleć. być może zbyła jakiegoś araba, który zaczął ją podrywać bo podobno tacy lecą najbardziej na takie blondynki. w jej wyglądzie było widać słowiańskie korzenie więc i powodzenie miała. napiła się swojego ulubionego drinka, który szybko zniknął i pojawił się następny, który zaproponował jej sam barman a ona się ślepo zgodziła ale nie żałowała, bo jej smakował. rozejrzała się wokół ale nie było nikogo znajomego, by ewentualnie ją wyratował z gorączki alkoholowej.

11Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 7:28 pm

andrew

andrew
andrew był w klubie jakiś czas. siedział na jednej z kanap i prowadził konwersację na niezbyt wysokim poziomie z jakąś laską, która się do niego dosiadła. już na pierwszy rzut oka było widać, że jest łatwa, więc właściwie już dochodziło do macania (macingu xd). skończyły im się drinki, więc andrew oderwał się od dziewczyny i podszedł do baru, żeby złożyć zamówienie, gdzie stanął obok siedzącej laury. nie zauważył jej w pierwszej chwili, ale kiedy czekał na trunki, odwrócił głowe i uśmiechnął się, jak milion monet xd - laura! hej!

12Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 7:31 pm

laura

laura
laura też nie zauważyła na początku andrew, bo już ktoś się nią chwilę zajął i być może to był ten barman, który niestety musiał obsłużyć andiego i dlatego jej wzrok zobaczył go. uśmiechnęła się i popiła seksownie swojego drinka słomką a potem znów posłała mu piękny, śnieżnobiały uśmiech.
- cześć, andrew - powiedziała wymawiając jego imię dość śmiesznie i ziewnęła w dłoń, po czym lekko poprawiła swoje włosy w taki sposób, że miała je w takim nieładzie a'la bardot.
- co u ciebie? uuh, szalejesz z tymi drinkami - skomentowała sama kończąc drugiego i na razie przystopowała, chociaż już miała w myśli plan zamówienia następnego drinkacza.

13Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 7:40 pm

andrew

andrew
zmierzył laurę przelotnie wzrokiem i uśmiechnął się pod nosem, bo wyglądała naprawdę kusząco. podparł łokieć na blacie barowym.
- wszystko gra. zaczynam w przyszłym tygodniu egzaminy - uśmiechnął się przelotnie, wzruszając ramionami. spojrzał na swoje dwa drinki, które barman przed mi postawił. - żebyś ty czasem nie przesadziła - puścił jej perskie oczko. - jesteś sama? - zapytał, rozglądając się nieznacznie za kimś kto mógł znajdować się w pobliżu, uznać andrewa za zagrożenie i mu wpierdolić, bądź wręcz przeciwnie za jakimiś koleżankami laury, z którymi by go poznała!

14Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 7:43 pm

laura

laura
oblizała wargi, na których trzymała się może jakaś smakowa pomadka i spojrzała sama na andrew, który nie ustosunkował się więc sama domyśliła się, o co chodzi z dwoma drinkami. zamowiła następnego i podrapała się niedbale po włosach i sama rozejrzała się jakby zapomniała, czy z kimś przyszła.
- a nie nie.. znaczy jestem sama - powiedziała i uśmiechnęła się lekko i zalotnie i po dostaniu drinka napiła się dosłownie łyczka. westchnęła lekko i pewnie pokiwała słodko głową jaki to andrew był biedny.
- ojej.. no cóż, ja też mam chociaż tylko jeden, bo reszta to praktyczne - powiedziała i puściła mu oczko nie chcąc go przetrzymywać i trochę zesmutniała nie wiedząc, czemu jest taka zła, że andrew ma inne towarzystwo.

15Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 7:51 pm

andrew

andrew
przyglądał się przez moment, jak oblizuje wargi, ale zaraz potem zamoczył usta w swojej whisky z lodem, a kostki lodu zagrzechotały o szklankę. sam nie wiedział, czy napicie się sprawiło, że ochłonął, czy raczej jeszcze bardziej rozgrzało. wiadomo jak działa whisky. podrapał się niezgrabnie po policzku, aczkolwiek całkiem uroczo, po czym pokiwał głową. spojrzał przez ramię na miejsce, z którego przyszedł, żeby zobaczyć ja ma się jego 'koleżanka'.
- zamierzasz wyrwać jakiegoś.. - urwał, lustrując wzrokiem mijającego ich kolesia, który zmierzył laure lubieżnym spojrzeniem. - casanovę? - zapytał z błyskiem w oku. - w takim razie powinnaś dać sobie radę bez problemu - puścił jej oczko, co do tych egzaminów.

16Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 7:55 pm

laura

laura
przygryzła wargę i napiła się bo nie wiedziała czy może skusić się na komentarz, że ona nie uwodzi tak jak on, więc potem ugryzła się w język i zamilkła. spojrzała na innego chłopca i lekko się speszyła, chociaż jej odwaga powracała z każdym przechyleniem szklanki z drinkiem, co było śmieszne, bo miała coraz gorszy od tego humor.
- casanovę? proszę cię - powiedziała i zakręciła oczami, ale postanowiła, że jednak będzie miła, chociaż może trochę zazdrościła powodzenia andrew, znaczy tak sobie tłumaczyła tę złość którą właśnie czuła przez tą całą sytuację.
- no tak tak jasne. powinieneś się zbierać bo ptaszyna ci odleci - powiedziała wbijając w niego wzrok, którym albo sobie go zatrzyma, albo popchnie w stronę innej kobiety.

17Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 8:07 pm

andrew

andrew
raczej by się nie obraził, więc nie powinna była gryźć się w język, bo za niedługo go sobie odgryzie z tego wszystkiego xd
- no to może.. jakiegoś araba? - zapytał, uśmiechając się z przekąsem, ale zakończył swoje dowcipkowanie, kiedy wspomniała, że powinien się zbierać. zagryzł przelotnie dolną wargę, po czym uśmiechnął się. - już masz mnie dość - uśmiechnął się seksownie, jak to w zwyczaju miał (ma jeremy). właściwie sam nie wiedział, dlaczego zwlekał z odejściem, a nie po prostu odwrócił się, jak zwykle z jakimś uszczypliwym komentarzem i poszedł. zastanowił się nad tym chwilę i stwierdził w duchu, że to dlatego, iż czuje się odpowiedzialny za laurę. dobry boże..

18Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 8:11 pm

laura

laura
podniosła brwi, które naturalnie jej się podnosiły z powodu nadmiaru alkoholu, od którego laurze może odbić palma, bo zazwyczaj po przekroczeniu trzeciego drinka zaczyna być wielką damą i uwodzicielką, chociaż wszystkie plany się rujnowały, bo była zazdrosna o tamtą laskę. starała się opanować swoje emocje, a przecież za chwilę może od tego alkoholu być baardzo wylewna więc spojrzała na niego i pokręciła głową.
- araba? na taki ciężki los chcesz mnie skazać? - spytała trochę smutna i napiła się wpatrując, gdzie jest jej barman ale niestety chyba stracił nadzieje po tym, jak wdała się w dyskusję z andrew.
- dość? kochany, ja nie chcę tobie psuć wieczoru. poza tym ty już zepsułeś mój - powiedziała prawdę, chociaż wypowiedziane to było w charakterze żartu, bo przecież w taki sposób on zawsze odbiera takie jej zagrywki. poprawiła włosy i szukała wzroku który ją adorował.

19Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 8:19 pm

andrew

andrew
pewnie te uniesione w górę brwi dodawały jej uroku. andrew bezwiednie uśmiechnął się, kiedy zaczął przyglądać się twarzy laury. zaśmiał się, co do ciężkiego losu.
- jako genialny prawnik wyciągnę cię z tego patologicznego związku - zafalował brwiami, po czym napił się swojej whisky. uśmiechnął się przelotnie, gdy powiedziała, że zepsuł jej wieczór. - skoro go zepsułem, to może jest szansa, żebym go naprawił? mój aktualnie utkwił w miejscu, a właściwie nie mój tylko dziewczyny, która na mnie czeka, ale jest mało interesująca - zwierzył się laurze z łobuzerskim uśmieszkiem, błąkającym się na jego ustach.

20Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 8:28 pm

laura

laura
spojrzała na niego i jej twarz może troszkę złagodniała, po czym poprawiła swoje włosy, które wyglądały seksownie na przekór wszystkiemu. była nieco zdezorientowana, bo była wcięta a temat o arabach był smutny.
- chcesz mnie widzieć jako niewolnicę, och - powiedziała i przymknęła oczy, które potem otworzyła i jakimś cudem modliła się, by stąd andrew poszedł, nie wiedziała sama, czemu w niej takie ciśnienie się podniosło po słowach, które od niego usłyszała.
- naprawdę myślisz, że mnie to śmieszy? - spytała z lekkim zażenowaniem - to znajdź sobie kolejną. nie jest wcale tak późno jeszcze. na pewno któraś się skusi - powiedziała z ironią i skończyła trzeciego drinka, by sięgnąć po czwartego.

21Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 8:38 pm

andrew

andrew
stwierdził, że musi mieć pms, bo jest nad wyraz uszczypliwa, a ja nie mogę się skupić, bo siostra boks ogląda, o co w ogóle chodzi?! oO. zobaczył kątem oka kumpla, który wydał mu się ratunkiem na wszystko, bo tamta laska nadchodziła do nich, zniecierpliwiona jego nieobecnością. już miał coś powiedzieć i odejść, ale zobaczył, że laura bierze następnego drinka. nie wiedział, który to z kolei, ale piła jednego za drugim, co nie wróżyło nic dobrego tym bardziej, że miała słabą główkę < / 3.
- chyba nie powinnaś więcej pić? - uniósł w górę brwi, darując sobie ciągnięcie dalszej konwersacji na wcześniejszy temat.

22Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 8:42 pm

laura

laura
znów zakręciła swoimi oczami twierdząc, że andrew smęci jak nie on i miała gdzieś jego uwagi i pytania toteż piła spokojnie. miała w głowie ułożony plan, że być może po tym, albo po piątym drinku zamówi taksówkę i pojedzie do domu o ile nie zapomni swojegov adresu zamieszkania.
- a ty nie powinieneś już iść? - spytała patrząc na niego zmęczonym wzrokiem, ale zmęczonym od alkoholu, nie od niego, poza tym była smutna, bo będąc pijaną było jej żal, że andrew lata za jakąś głupią lasią i w ogóle. podrapała się po policzku i myślę, że jakby laska do niej podeszła czy coś to laura by jej docięła albo gorzej.

23Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 8:50 pm

andrew

andrew
pewnie gdyby siedzieli razem, to spokojnie pozwoliłby jej pić, bo wiedziałby, że bezpiecznie wróci do domu razem z nim, ale teraz, kiedy tak go od siebie odpychała, po prostu się o nią martwił. pokręcił głową z rezygnacją i dezaprobatą, ale laura była dorosła, a on nie był jej facetem. laska, z którą wcześniej siedział, dotarła w końcu do nich. na wstępie zmierzyła laurę wzrokiem, po czym objęła andrewa w pasie, zaznaczając swój teren. drew zmarszczył brwi, bo nigdy nie lubił czegoś podobnego, tym bardziej, że widzi się z tą laską po raz pierwszy. zamruczała mu do ucha, że długo go nie było, a andrew bez słowa podał jej drinka.

24Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 9:02 pm

laura

laura
laura pewnie zmarszczyła brwi i przełknęła głośno ślinę. miała ochotę jak facet chlusnąć sobie drinka na raz jednak opanowała się, bo to byłoby karygodne i takie infantylne. podrapała się po szyi i spojrzała chwilowo gdzieś w siną dal, gdy mu coś szeptała, bo nie wiedziała czemu ją to tak zabolało i poczuła się niezręcznie. zagotowało się w niej gdy jeszcze w jej mniemaniu 'wtulili się', przez co laura tym bardziej się zdenerwowała bo miał andrew stąd iść, a jeszcze ona się tu wepchnęła.
- to w takim razie ja idę - powiedziała z kpiącą miną i ruszyła w stronę wyjścia, bo była zawiedziona i w jakiś sposób załamana.

25Marquee Empty Re: Marquee Sob Maj 12, 2012 9:07 pm

andrew

andrew
właśnie miał odchodzić ze swoją nową koleżanką, kiedy laura powiedziała, że to ona idzie. westchnął, nie zwracając większej uwagi na pannę klejącą się do niego. dopił swoje whisky, wyswobodził z objęcia, mamrocząc coś niezrozumiałego i poszedł za laurą. złapał ją za przegub i zatrzymał, odwracając w swoją stronę.
- dasz radę sama wrócić do domu? - zapytał z nieukrywaną troską, bo naprawdę się o nią martwił. nie wiedział, czy zamierzała zamówić taksówkę, czy wracać w jakiś inny sposób do domu, a każdy inny, wykluczający taksówkę, wydawał mu się dość niebezpieczny.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach