pewnie właśnie wychodził z kina, mając zamiar wybrać się na jakiś dłuższy spacer, by wyprostować kości, bo możliwe iż był na jakimś czterogodzinnym psychologicznym dramacie poruszającym problematykę ludzkiej egzystencji, czy coś takiego.

a ona przechodziła obok tego kina, nie wiem czemu, ale jakoś tak wyszło. Dostała nagle smska, więc zaczęła grzebać w torbie w celu znalezienia owego. Nie zauważyła wychodzącego willa, z którym się po chwoli zderzyła - ojojojo - jęknęła i spojrzała na chłopaka, ktory był pewnie trzy razy masywniejszy od niej - przepraszam... o willy - uśmiechnęła się miło do chłopaka - na czym byłęś w kinie?

- ambitne kino, po którym mam ochotę podciąć sobie żyły - oznajmił z lekkim uśmiechem, wzruszając ramionami, po czym przywitał się z dziewczyną, całując ją w policzek - cześć ophelie, co tam u ciebie? - zapytał. on w sumie powinien być teraz na jakimś uczuciowym rozdrożu, skoro niedawno przespał się ze swoją byłą, poza którą kiedyś świata nie widział. tak jednak nie było. z jednej strony lise była dla niego wyjątkowa, a z drugiej, to chyba od jakiegoś czasu za lekko sobie do wszystkiego podchodził. do ophelie z resztą również.

uniosła brwi, gdy usłyszała jego odpowiedź, pokazała mu swojego kciuka - bardzo pozytywnie, tak patrze, już wiem, na co nie i,ść do kina - zachichotała cicho i zamknęła uroczo oczka, gdy ją pocałował w policzek - co u mnie? Bywało lepiej - rozejrzała się dookoła, chcąc ukryć swoje skrzywienie na twarzy -ale wiesz, zawsze mogło byc gorzej, wiec też nie jest aż tak źle, a u ciebie jak tam? - zapytała uprzejmie. ona to pewnie potajemnie się bujała w willu okok, więc troche rozpaczała, że chłopak ją traktuje jak pierwszą lepszą, ale czego mogła się spodziewać. problemy nastolatek xdd

na pewno jej nie traktował jak pierwszą lepszą, bo co do tych pierwszych lepszych, to z reguły nawet nie wiedział, jak one wyglądają, czy jak mają na imię. william świadomie zarzucił swoją sieć na ophelie i może nawet podejrzewał, że dziewczyna czuję do niego mięte, ale wcale mu to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. taką w końcu łatwiej jest zaciągnąć do łóżka. był okropny pod tym względem, bo nieliczył się z cudzymi uczuciami, chociaż sprawiał wrażenie całkiem sympatycznego gościa. ale pewnie zmądrzeje, w końcu ostatnimi czasy siedział w pace, to wiadomo, że teraz czuje potrzebę dogadzania sobie - u mnie wszystko w porządku. w sumie dobrze, że cię spotkałem, bo akurat zastanawiałem, co zrobię z tym wolnym wieczorem. jeśli uda mi się zaprosić cię na drinka, to to znacznie mi ułatwi sprawę - uśmiechnął się seskownie, puszczając dziewczynie oczko.

był sprytny i pewnie o tym wiedział, a biedna ophelia wpadła w jego okrutne sidła, eh biedactwo. Ogólnei to troche nie ogarnełam, bo mnie zagadują, ale już sie poprawiam. Ona oczywiście starała sie, by jej zadurzenia nei było aż tak widać, wiadomo nei lepiła się na każdym możliwym kroczku, a przynajmniej jej się tak wydawało. Ona oczywiście grzecznie poszłaby z nim do łóżka, wiadomo - no widzisz, dobrze się składa, bo ja też nie miałąm co robić, a drik wydaje się być fajną opcją - puściła do niego oczko.

pewnie dojdzie do tego, że będzie się nią bawił jak tony michelle w pierwszym sezonie skinsów, albo coś w ten wzorek ;p no to w takim razie, skoroprzystła na jego propozycję z wybraniem się na drinka, to poszli, gdzie możesz zacząć ;*