2 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 4:41 pm
edie
edie siedziała przy fontannie, czytając książkę, bo dzisiaj zupełnie bez celu wylądowała tutaj, powoli dookoła kręciły się stare kobiety w wieczorowych i zbyt przejrzystych sukniach. aż zmarszczyła brwi, jak na nie patrzyła.
3 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 4:51 pm
christoffer
chris szedł spokojnym krokiem w stronę domu. właściwie rzadko przechodzil koło opery, bo to w sumie było naokoło, ale zważywszy na dzisiejszy dzień pokwapił się o dodanie sobie tych kilkunastu kroków, żeby zobaczyć kobiety w tych nad zbyt strojnych sukniach i pouśmiechać się do siebie głupkowato na ich widok. usiadł przy fontannie obok edie, paląc papierosa i aktualnie mierząc wzrokiem jedną z 'dam' zmierzających do opery.
4 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 4:57 pm
edie
nieźle, w polsce pogoda jak w nowym jorku :d
i już wiem co edie czytała, żeby już kompletnie utopić się w intelektualnym kontekscie sytuacji, mianowicie 'pani bovary', te kobiety byly przerażające, głównie dlatego, że przypominały edie jej babcię i matkę, nie żeby wpadła w histerię czy panikę, ale dość zniechęcający widok. odłożyła książkę na bok, która oczywiście zsunęła się niemalże od razu na szczęście nie do wody, a na ziemię, nie zdążyła jej złapać, bo wyciągała właśnie papierosy z torby, powiedziała tylko ciche 'kurczę' i schyliła się żeby ją podnieść. długie zdanie.
i już wiem co edie czytała, żeby już kompletnie utopić się w intelektualnym kontekscie sytuacji, mianowicie 'pani bovary', te kobiety byly przerażające, głównie dlatego, że przypominały edie jej babcię i matkę, nie żeby wpadła w histerię czy panikę, ale dość zniechęcający widok. odłożyła książkę na bok, która oczywiście zsunęła się niemalże od razu na szczęście nie do wody, a na ziemię, nie zdążyła jej złapać, bo wyciągała właśnie papierosy z torby, powiedziała tylko ciche 'kurczę' i schyliła się żeby ją podnieść. długie zdanie.
5 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:06 pm
christoffer
ja zazwyczaj tworzę długie zdania, które moja polonistka skróciłaby sto razy! christoffer był tak pochłonięty zastanawianiem się, czy nogi kobiety w sukni do kostek są zgrabne, czy ubrała taką właśnie suknię, żeby ukryć krzywe patyki, że ledwo kątem oka zauważył edie. jej książka o mało nie spadła mu na stopę, którą odsunął w ostatniej chwili. mruknął coś pod nosem, po czym równocześnie z edie schylił się, żeby podnieść książkę, jak rycerz na białym rumaku. niestety spowodowało to, że zderzyli się głowami. chris przeklął pod nosem, łapiąc się za czoło dłonią, w której pomiędzy palcami trzymał papierosa (nie odwrotnie) i wyprostował się z książką w drugiej ręce. podał ową edie. - przepraszam - wymruczał, uśmiechając się seksownie.
6 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:10 pm
edie
jes, niczym w hajskulu, wszystkim spadają segregatory, ale jednak kontakt fizyczny jest. niestety edie się nie zarumieniła, bo to nie w jej stylu, ale ładnie uśmiechnęła się do christoffera, ale bardzo spodobało jej się to wymruczane 'przepraszam'
- dzięki, bardzo boli? - niestety pytanie było czysto ironiczne, uniosła brew, ale natychmiast ją opuściła, żeby nie wyglądać głupio. - to wszystko przez te kobiety. - zapaliła papierosa, którego chwilę wcześniej wyjęła z paczki.
- dzięki, bardzo boli? - niestety pytanie było czysto ironiczne, uniosła brew, ale natychmiast ją opuściła, żeby nie wyglądać głupio. - to wszystko przez te kobiety. - zapaliła papierosa, którego chwilę wcześniej wyjęła z paczki.
7 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:21 pm
christoffer
brakuje tylko strzały amora i miłości od pierwszego wejrzenia! uśmiechnął się pod nosem słysząc ironiczny ton edie.
- owszem. chyba będę potrzebował eskorty do domu, bo sam nie trafię - przewrócił oczyma, po czym zaciągnął się dymem nikotynowym. - święte słowa - powiedział, co do tego, że wszystko przez kobiety, spoglądając na edie kątem oka z rozbawieniem. - widzę, że wczuwasz się w klimat - powiedział, wskazując głową na książkę, której tytuł zdążył przeczytać zanim oddał edie ową.
- owszem. chyba będę potrzebował eskorty do domu, bo sam nie trafię - przewrócił oczyma, po czym zaciągnął się dymem nikotynowym. - święte słowa - powiedział, co do tego, że wszystko przez kobiety, spoglądając na edie kątem oka z rozbawieniem. - widzę, że wczuwasz się w klimat - powiedział, wskazując głową na książkę, której tytuł zdążył przeczytać zanim oddał edie ową.
8 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:28 pm
edie
- zupełny przypadek, leżała na wierzchu 'sterty książek do przeczytania'. chyba robi Ci się guz. - dodała, przyglądając się przez chwilę czołu christoffera, a potem patrząc mu prosto w oczy, chyba dość wyzywająco, bo te wszystkie ironiczne żarciki, och, rozumiesz, szydera nas kiedyś wszystkich zabije. po chwili zaciągnęła się swoim papierosem i dłońmi pozbywając się resztek popiołu ze swoich chudziutkich nóżek.
9 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:32 pm
christoffer
kiwnął głową, jakby sam posiadał taką stertę, ale jego mieszkanie nie odkryło jeszcze czegoś podobnego. właściwie to miał podobną, ale raczej z płyt winylowych do przesłuchania. zmrużył nieznacznie powieki.
- duży? - zapytał, przetrzymując spojrzenie edie z miną zbitego szczeniaczka z trudem powstrzymując się przed uśmiechem rozbawienia, który sam cisnął mu się na usta, ale pewnie raczej tego ironicznego rozbawienia.
- duży? - zapytał, przetrzymując spojrzenie edie z miną zbitego szczeniaczka z trudem powstrzymując się przed uśmiechem rozbawienia, który sam cisnął mu się na usta, ale pewnie raczej tego ironicznego rozbawienia.
10 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:37 pm
edie
- mała rzodkiewka, szacując. - zaśmiała się, bo tak jak ja wyobraziła sobie rzodkiewkę doczepioną do czoła. poprawiła opadające na twarz włosy i wyrzuciła papierosa, przydeptując go podeszwą. - edie. - przedstawiła się, wyciągając do niego dłoń.
11 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:43 pm
christoffer
mimowolnie dotknął swojego czoła, chociaz wiedział, że edie się nabija i pomacał miejsce, które już dawno przestało go boleć.
- wydaje mi się, że większe niż rzodkiewka - stwierdził i sam się zaśmiał, bo najwidoczniej miał równie bujną wyobraźnię i też zobaczył rzodkiewkę wystającą z własnego czoła, aż przyszła mi na nią ochota.. sam dopalił papierosa, bo ileż można palić i wyrzucił niedopałek, gdzieś w bok pstryczkiem. - chris - uścisnął z wyczuciem dłoń edie, którą chwilę później puścił, uśmiechając się do niej łagodnie. - jesteś z nowego jorku? - zapytał, wyciągając nogi przed siebie i skrzyzował je w kostkach.
- wydaje mi się, że większe niż rzodkiewka - stwierdził i sam się zaśmiał, bo najwidoczniej miał równie bujną wyobraźnię i też zobaczył rzodkiewkę wystającą z własnego czoła, aż przyszła mi na nią ochota.. sam dopalił papierosa, bo ileż można palić i wyrzucił niedopałek, gdzieś w bok pstryczkiem. - chris - uścisnął z wyczuciem dłoń edie, którą chwilę później puścił, uśmiechając się do niej łagodnie. - jesteś z nowego jorku? - zapytał, wyciągając nogi przed siebie i skrzyzował je w kostkach.
12 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:47 pm
edie
- tak. a ty nie. - odpowiedziała sobie sama, bo zapomniałam wcześniej wspomnieć, że jego akcent raczej nie jest trudny do rozpoznania, a ten brytyjski i jest w dodatku wymruczany to było coś w sam raz na wczesny wieczór, idealne dla edie. - obstawiam anglię i jakieś ceglane domki, z wąskimi schodami. - prawda jest też taka, że ja ma ściągawkę pod jego emblematem, ale edie jest naprawdę bystra i NA PEWNO zaimponowała mu znajomością brytyjskiej zabudowy podmiejskiej, haha.
13 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 5:56 pm
christoffer
christoffer był w nowym jorku od gimnazjum, więc raczej stracił swój brytyjski akcent, kiedy posługiwał się amerykańskim, ale kto wie może przebijał się jednak i zdradzał jego pochodzenie, tak musiało być skoro edie go rozgryzła.
- zgadłaś. dokładnie londyn - odparł, uśmiechając się bezwiednie tak, że pewnie macica edie właśnie tańczyła salse. odchylił głowę do tyłu i spojrzał w niebo, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie zbierają się chmury deszczowe, które miałyby ich zaskoczyć znienacka. - byłaś w londynie? - zapytał, spuszczając głowę i przeniósł wzrok na edie.
- zgadłaś. dokładnie londyn - odparł, uśmiechając się bezwiednie tak, że pewnie macica edie właśnie tańczyła salse. odchylił głowę do tyłu i spojrzał w niebo, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie zbierają się chmury deszczowe, które miałyby ich zaskoczyć znienacka. - byłaś w londynie? - zapytał, spuszczając głowę i przeniósł wzrok na edie.
14 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 6:09 pm
edie
no dobra, niech Ci będzie, że go stracił, może to kwestia układania warg podczas wymowy czy coś w tym stylu.
- byłam, parę razy nawet, bo moja babcia w stylu pań wybierających się do opery - tu delikatnie skłoniła głowę w stronę wyżej wspomnianych dam - i babcia co jakiś czas znajduje dla mnie idealnych kandydatów na towarzysza życiowego, najczęściej lordów w beżowym bryczesach jakby dopiero zsiedli z koni i połknęli kij od polo. - nie przesadziła ani trochę, mogła jeszcze wspomnieć jak babcia zabiera ją do klubu brydża i upijają się whisky. - mogłabym zapytać, czy byłeś w nowym jorku, analogicznie, ale to dość głupie, więc może czym się zajmujesz, christofferze? - podobało jej się jego imię, nie w jakiś perwersyjny sposób, ten taniec macicy niezły.
- byłam, parę razy nawet, bo moja babcia w stylu pań wybierających się do opery - tu delikatnie skłoniła głowę w stronę wyżej wspomnianych dam - i babcia co jakiś czas znajduje dla mnie idealnych kandydatów na towarzysza życiowego, najczęściej lordów w beżowym bryczesach jakby dopiero zsiedli z koni i połknęli kij od polo. - nie przesadziła ani trochę, mogła jeszcze wspomnieć jak babcia zabiera ją do klubu brydża i upijają się whisky. - mogłabym zapytać, czy byłeś w nowym jorku, analogicznie, ale to dość głupie, więc może czym się zajmujesz, christofferze? - podobało jej się jego imię, nie w jakiś perwersyjny sposób, ten taniec macicy niezły.
15 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 6:17 pm
christoffer
raczej języka, ale dobra skończmy już ten temat. spojrzał kątem oka na panie podążające do opery i uśmiechnął się z rozbawieniem pod nosem. christoffer raczej nie był stuprocentowym anglikiem, a nawet na pewno. nie wpisałam mu wizytówkę, ale tak sobie myślę, że jego ojciec może być jakimś hiszpanem, czy coś tam.
- ciężka sprawa - stwierdził, uśmiechając się pod nosem. - w takim razie pewnie nie masz zbyt dobrych wspomnień z londynu? - zapytał, drapiąc się po policzku w niezgrabny, aczkolwiek całkiem uroczy sposób. - studiuje architekturę - odparł, poprawiając się na fontannie, bo zaczynało robić mu się trochę niewygodnie. - a ty? studiujesz? - zapytał, bo oscylowała, jak dla niego między wiekiem studenckim a licealnym.
- ciężka sprawa - stwierdził, uśmiechając się pod nosem. - w takim razie pewnie nie masz zbyt dobrych wspomnień z londynu? - zapytał, drapiąc się po policzku w niezgrabny, aczkolwiek całkiem uroczy sposób. - studiuje architekturę - odparł, poprawiając się na fontannie, bo zaczynało robić mu się trochę niewygodnie. - a ty? studiujesz? - zapytał, bo oscylowała, jak dla niego między wiekiem studenckim a licealnym.
16 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 6:24 pm
edie
przygryzła wargę, nie lubiła rozmawiać o swoich studiach, bo nie była specjalnie do nich przekonana.
- tak, prawo, ale to bardziej z wyboru rodziców i braku mojego pomysłu na siebie. jestem na pierwszym roku. nic ciekawego. uważaj, bo wpadniesz do wody. - z miny raczej średnio zadowolonej średnio przeszła do miłego uśmiechu. wyjęła z torby chustoszal, bo zrobiło jej się nieco chłodno. - ten londyn to wcale nie tak źle, bo poza jakąś nerwicą natręctw na punkcie mojego stanu cywilnego moja babcia jest całkiem normalna. tylko za bardzo wypudrowana. - zaśmiała się.
- tak, prawo, ale to bardziej z wyboru rodziców i braku mojego pomysłu na siebie. jestem na pierwszym roku. nic ciekawego. uważaj, bo wpadniesz do wody. - z miny raczej średnio zadowolonej średnio przeszła do miłego uśmiechu. wyjęła z torby chustoszal, bo zrobiło jej się nieco chłodno. - ten londyn to wcale nie tak źle, bo poza jakąś nerwicą natręctw na punkcie mojego stanu cywilnego moja babcia jest całkiem normalna. tylko za bardzo wypudrowana. - zaśmiała się.
17 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 6:31 pm
christoffer
christoffer też ze względu na ojca zaczął studia na architekturze, by później przejąć rodzinną firmę. fakt faktem miał zdolności, bo inaczej by go nie przyjęli, ale to nie był jego szczyt marzeń. najlepiej w ogóle nie poszedłby na studia i podróżował dookoła świata, ale niestety mógł na razie pomarzyć.
- w razie czego będę wiedział do kogo zawinąć - zaśmiał się, bo nie wykluczał, że kiedyś będzie potrzebował pomocy prawnika, choćby tak początkującego, jak edie. zawsze to jakaś lepsza znajomość prawa niż jego. spojrzał przez ramię do wody w fontannie i uśmiechnął się. - uważaj, żebyś ty nie wpadła - uśmiechnął się łobuzersko. - po prostu o siebie dba - powiedział, śmiejąc isę pod nosem i kręcąc głową, co do wypudrowania babci edie.
- w razie czego będę wiedział do kogo zawinąć - zaśmiał się, bo nie wykluczał, że kiedyś będzie potrzebował pomocy prawnika, choćby tak początkującego, jak edie. zawsze to jakaś lepsza znajomość prawa niż jego. spojrzał przez ramię do wody w fontannie i uśmiechnął się. - uważaj, żebyś ty nie wpadła - uśmiechnął się łobuzersko. - po prostu o siebie dba - powiedział, śmiejąc isę pod nosem i kręcąc głową, co do wypudrowania babci edie.
18 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 6:38 pm
edie
- nie wiem czy pomogę, bo najchętniej bym rzuciła te studia, ale nie mam specjalnie wyboru, bo albo te, albo rodzice przestaną za mnie płacić, co jakby trochę mnie ograniczy. - biorąc pod uwagę, że od dziecka żyła w wysokim standardzie musiałoby być to dość bolesne. miło jej się rozmawiało z nowo poznanym kolegą, od dawna jej się to nie przytrafiło. - chyba coraz bardziej ryzykowne jest siedzenie na fontannie. nie chcesz iść się czegoś napić? - zaproponowała. plus robiło jej się coraz zimniej, więc ucieczka stąd była jedynym wyjściem, ale nie chciała jeszcze mówić cześć christofferowi.
19 Re: Opera Czw Maj 03, 2012 6:43 pm
christoffer
dawid mnie rozbił, więc poszli do kawiarni, gdzie możesz zacząć, a ja się ogarnę w miedzy czasie!
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach